BILANS
musli z jogurtem naturalnym - 200kcal
3 jabłka - 150kcal
3 placki z warzywami i kurczakiem (wielkości połowy mojej dłoni, a mam naprawdę małą ;) ) - 400kcal
+ niestety mała porcja jogurtu naturalnego z musli ponownie - 180kcal
Czyli zmieściłam się w tysiaczku. Jak miło. Mam nadzieję, że już tego dzisiaj nie spieprzę. Muszę pooglądać trochę thinspo i przeczytać parę razy 40 punktów pt.: "Dlaczego warto być szczupłą". Powinno starczyć siły do końca dnia.
Dostałam 5 wagi 3 z geografii za prezentację! Nie jestem już zagrożona! <3 p="">
Dla niepoznaki ukroiłam dosyć duży kawałek babki, wzięłam galaretkę i wszystko wyrzuciłam u siebie w pokoju. Babcia znów się domyśla, że coś jest nie tak. Muszę ją uspokoić.
Lubię analizować ludzi. Mam w klasie braci bliźniaków. Od razu w głowie pewnie pojawia się wam obraz panów Mroczków - o niee... Moi koledzy są zupełnie inni, nawet z wyglądu! A z charakteru to już w ogóle. Lubię na nich patrzeć i szukać tych wszystkich różnic. Takie zajęcie, gdy nudzi mi się na lekcjach.
Nie wiem co mam pisać - kiedyś potrafiłam nieprzerwanie przez kilka dni wypisywać to, co miałam w głowie, wychodziła notka na całą stronę, a i tak sądziłam, że to i tak nie wszystko, co kłębi się w mojej głowie. Teraz? Teraz w głowie mam pustkę, ni grama duszy.3>
To nadal bardzo mały bilans. Gratuluję geografii.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam obserwować ludzi, jednak nigdy nie miałam tak dobrego obiektu badań jak Ty :P Nie znam osobiście żadnych bliźniaków jednojajowych.
Czemu wyrzucasz jedzenie? Nie łatwiej wytłumaczyć babci "brzuch mnie boli" "najadłam się już" " w szkole koleżanka częstowała tortem" ?
Pozdrawiam Kruszynko :*
Ładniutki bilans taki zdrowy. Obserwowanie ludzi to moje ulubione zajęcie. Czasami ludzie są całkowicie inną osobą niz nam się wydaję
OdpowiedzUsuńgratuluje ladnego bilansu :) i 3mam kciukiza kolejne dni :D fajnie czasem tak dla zabawy analizowac innych ludzi mozna sie wiele od nich nauczyc czy tez na ich bledach lub na ich wyborach ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńładny bilans :) aj te babcie.. szkoda wyrzucać. jak dasz radę, to bierz takie rzeczy, które nikt nie zauważy, że wróciły z powrotem np jakaś zupa. Ja tak robię często na oczach mojej babci i działa ;]
OdpowiedzUsuńDobrze Ci idzie, ale fakt , babcie potrafią niweczyc plany;/
OdpowiedzUsuńGratuluję 5!
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans, oby było takich więcej.
Ja przez cały dzień mam mnóstwo pomysłów co napisać na blogu, ale gdy siadam do komputera to wszystko jakimś magicznym sposobem znika :(
Każdy krok do przodu jest ważny, fajnie że Ty takie robiesz :)
OdpowiedzUsuńJa też lubie analizować ludzi :)
To super, że pozbyłaś się zagrożenia :) Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńA skoro nie prezekroczyłaś 1000 kcal, to można powiedzieć, że nie zawaliłaś ;)
Oby było jeszcze lepiej ;*
P.S Staraj się jeść przy babci + wynośić niektóre rzeczy, może przestanie się nie pokoić ;)
ładny bilans , gratuluje takich dobrych ocen no i wyjścia z zagrożenia :)
OdpowiedzUsuńhttp://thinchudosc.blox.pl/html