Dlatego ograniczać będę się do 1000. Tysiąc - piękna liczba. Broń Boże nie przekraczać!
Z powodu braku czasu też opuszczam bloga. Usunęłam całą historię z ostatnich dni. Było dużo dobrych, jak i niestety złych wspomnień. A teraz mają być tylko te dobre.
Przepraszam, że nie komentuję. Czytam Wasze posty, ale czuję w głowie totalną pustkę, nie wiem co wystukać na klawiaturze, a i głupot pisać nie chcę. Błędne koło.
Kiedyś tam wrócę. Diety nie porzucam, Wy też nie poddawajcie się. Jesteście silne, wierzę w to!
Trzymajcie się szczuplutko :***
Wróć gdy tylko będziesz chciała.
OdpowiedzUsuńChyba jak wiele dziewczyn będę tęsknić, gdy zostawisz nas na stałe :(
Trzymaj sie :*
Witamy w klubie. Moje zycie to bardziej przypomina rollocoster. I takie odpoczynki sa dobre. Polecam goraca kapiel i jakis dobry film, najlepiej komedie. Odpocznij i wracaj do nas znowu ;* Bedziemy zawsze czekac, dopoki bedziesz wracac!
OdpowiedzUsuńBuziam mocno ;*
Nie daj sie takim nastrojom. Walcz! Wierze w Ciebie :)
trzymaj się , 1000 kcal to ładny bilans . powodzenia
OdpowiedzUsuńhttp://thinchudosc.blox.pl/html
Mam nadzieję, że jednak znajdziesz chociaż trochę czasu na bloga! I nie poddawaj się :)
OdpowiedzUsuńMam ndzieję, ze wszystko sobie poukładasz, i znów do nas wrócisz ;) Trzymaj się! I powodzenia w diecie ;)
OdpowiedzUsuńKochana nie przepraszaj, ja ostatnio też mniej czasu poswiecam blogom. Nie mniej, nie ustannie trzymam za was kciuki. 1000kcal brzmi rozsądnie :) oby tylko nie przekraczac ;)) powodzenia :* i trzymaj sie tam :**
OdpowiedzUsuńCzekamy aż wrócisz ale w żadnym razie nie popędzamy :) trzymaj sie i chudnij, wierzę że dasz radę :))
OdpowiedzUsuńTyle ludzi robi przerwę... Wszyscy zabiegani. To dobrze :) Nie ma czasu jeść.
OdpowiedzUsuńI Ty jesteś silna. U mnie też była sinusoida, ale idziemy do przodu. Bez poddawania się, głupich podszeptów apetytu na czekoladę/płatki/niezdrowe żarcie. Dobre dni nadchodzą!
OdpowiedzUsuńRobi się ciepło, zobaczysz, że od razu nie będzie ci się chciało jeść. Ja jeszcze sobie siedzę na dodatek na dworze. Na słońcu nie chce mi się kompletnie jeść. Tobie też to polecam ;)
OdpowiedzUsuńDASZ RADĘ !
motylki-pro-ana.bloog.pl
Dasz radę tylko uwierz w to ! A dieta 1000kcal jest odpowiednia tylko cierpliwości :) Trzymaj się i powodzenia ! :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że wrócisz jeszcze na bloga/znajdziesz na niego czas.
OdpowiedzUsuń1000kcal? Pięknie brzmi na pewno dasz rade !
Wszystkiego dobrego <3
OdpowiedzUsuńhttp://rozpadajacesieiluzja.blogspot.com/ Zmieniam bloga, zapraszam tu :)
OdpowiedzUsuńpeikne thisnpo u dołu strony. moja dieta to bylo to samo jak mialam limit kcal istna sinusoida, dlatego wrocilam na dieta, na ktorej jest mi najlepiej chyba- dukana. trzymam kciuki maluszku :*
OdpowiedzUsuńchudaimotylki.bloog.pl